'

piątek, 22 stycznia 2016

Napoje na mroźne dni

Ponieważ jest to mój pierwszy post będę posiłkował się opiniami zawartymi na innych portalach, jednak będzie to mój własny ranking, zaczynamy od końca:



5. Alkohol 


Najgorsze co może być, mówi się, że rozgrzewa, nic bardziej mylnego. Alkohol nas rozgrzewa tylko w pierwszych chwilach. Później już nie wykazuje takiego działania.


4. Owocowa herbatka 

Aromatyczna, gorąca herbata to kolejny napój rozgrzewający. Aby przygotować dwie porcje, potrzebne będą dwie torebki czarnej herbaty, pół dużej cytryny, pół dużej pomarańczy, dwie łyżeczki miodu płynnego oraz przyprawy: goździki, cynamon i imbir. Można także dołożyć odrobinę syropu malinowego. Zaparzyć herbatę, dodać przyprawy i rozpuścić miód. Przelać do szklanek i wypełnić je plasterkami pomarańczy i cytryn.


3. Kawowy napój

To jedna z moich ulubionych opcji, szczególnie w porze podwieczorku. Napój kawowy nie tylko rozgrzewa, ale także pobudza organizm. Wystarczy zaparzyć mocną, małą kawę (najlepiej espresso) i uzupełnić ją gorącym mlekiem, koniecznie dodając cynamon oraz goździki. Można posłodzić napój miodem lub cukrem trzcinowym.

Tu muszę podzielić się z wami o pewnym rodzaju kawy o którym wcześniej nie słyszałam - to kawa z żołędzi. Niestety nigdy jej sama nie robiłam więc posilę się przepisem z portalu Durszlak.pl:

"Wykonanie:
  • Zaczynamy od zebrania żołędzi. Najlepszy okres na zbiór to końcówka września.

  • Następnie należy pozbawić je skorupek. W tym celu możemy wykorzystać tłuczek do mięsa lub młotek.
  • Obrane żołędzie kroimy na mniejsze kawałki. 
  • Żołędzie mają w sobie sporo goryczki, dlatego trzeba pozbawić je nadmiaru taniny czyli wyługować. W tym celu wkładamy je do miski lub garnka i zalewamy 2 litrami gorącej wody z rozpuszczoną 1 łyżką sody oczyszczonej i odstawiamy do następnego dnia, kiedy to płuczemy żołędzie i operację powtarzamy tj. ponownie zalewamy je wodą z sodą i odstawiamy. Całą procedurę powtarzamy jeszcze raz. Na koniec żołędzie bardzo starannie płuczemy.
  • Potem rozdrabniamy je w blenderze, rozkładamy na blasze i suszymy  w piekarniku w temperaturze 70C.
  • Następnie mielimy ponownie, tym razem w młynku do kawy i na koniec prażymy na suchej patelni, pilnując by się nie przypaliły.
  • Przekładamy do metalowej puszki lub szklanego słoika, mieszamy z ulubionymi orientalnymi przyprawami np cynamonem, kardamonem, goździkami. Naczynie szczelnie zamykamy.
  • Kawę żołędziówkę parzymy, zalewając wrzątkiem w kubku lub filiżance albo na sposób turecki czyli w tygielku na ogniu.
II. Wersja ekspresowa:

Wariant przyspieszony zaczyna różnić się od tradycyjnego od momentu, gdy obrane i posiekane żołędzie zalejemy wodą z sodą. Wówczas stawiamy je na ogniu i gotujemy. Gdy będą już prawie miękkie, odcedzamy, płuczemy, zalewamy ponownie wodą z sodą i gotujemy do miękkości. Potem znów odcedzamy i płuczemy. Następnie dość intensywnie podsuszamy na suchej  patelni. Mielimy w młynku do kawy i na koniec prażymy na suchej patelni. Cała operacja zajmuje kilka godzin, a nie kilka dni jak przy opcji tradycyjnej."

2. Imbir

Myślę, że na prawdę warto spróbować takiego napoju, szczególnie z dodatkiem miodu. poniżej krótki przepis znaleziony w serwisie www.rondelek.pl:

Napój imbirowo-miodowy
- 3 cm świeżego imbiru
- 1 łyżka miodu wrzosowego
- 350 ml gorącej wody
Imbir umyć i wraz ze skórką pokroić na plastry. Zalać gorącą wodą, przykryć i odstawić na mniej więcej kwadrans. Po tym czasie wyjąć imbir i posłodzić napój miodem. Serwować na ciepło bądź na zimno.

1. Gorąca woda z cytryną

To takie proste, do zagotowanej wody wystarczy dodać świeżo wyciśnięty sok z połowy cytryny, ćwierć łyżeczki kurkumy, szczyptę pieprzu kajeńskiego lub czerwonej papryki w proszku oraz szczyptę cukru trzcinowego. trzeba tylko wymieszać i napój gotowy jest do picia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz