'

wtorek, 16 lutego 2016


Witam was po dłuższej przerwie spowodowanej moją chorobą i własnie w tym temacie chciałam napisać kilka słów.

Nasze zdrowie, a zima

Jak dbać o zdrowie zimą, co jest przyczyną naszej gorszej formy w okresie zimowym. Zabezpieczenie przed złymi wpływami zimy jest możliwe jeśli podejdziemy do tej, że sprawy odpowiedzialnie i odpowiednio wcześnie. Warto również, aby do zimy przygotowywała się cała rodzina, i aby w szczególności uczestniczyły w tym dzieci i osoby starsze, których organizmy są szczególnie podatne na choroby takie jak przeziębienia czy grypy.

Po pierwsze dieta. Pory roku różnią się do siebie nie tylko  pogodą, ale również decydują o aktywności człowieka, jego samopoczuciu i naszej energii. Dobra dieta, dostosowana do aktualnej pory roku może mieć znaczący wpływ na zdrowie i dobre samopoczucie. Zimą organizm człowieka wymaga więcej ciepła i poszukuje większych ilości witamin z grupy A, B i E. Warto zatem spożywać ciepłe posiłki, w których skład będą wchodziły  warzywa, mięso, oleje itp. Ciepłe, gęste zupy, pełnoziarniste pieczywo, suszone owoce mogą stanowić pomoc przed niespodziewaną utratą ciepła i wzmocnić prace takich organów jak np. nerki. Jedzenie ryb poprawia samopoczucie, ponieważ zawarte w nich tłuszcze wspomagają syntezę serotoniny.


A co z naszym nastrojem, o niego też musimy zadbać. Jak go sobie poprawić ?  To, po co zazwyczaj sięgamy na poprawę humoru, to słodycze. Cukier bowiem bardzo szybko wpływa na poprawę naszego nastroju, ale jest to jego  bardzo krótkotrwała korzyść. Składnikiem pozytywnie wpływającym na nasz humor, ale i na organizm, jest magnez. Możemy go znaleźć w kakao, kaszy gryczanej, płatkach zbożowych z pełnego przemiału, orzechach, bananach. Czasami na tzw. chandrę pogodową możemy sięgnąć po kawałeczek gorzkiej czekolady. Przyjemnie i bardzo pożytecznie dla zdrowia.

W tym czasie należy usunąć do minimum z menu żywność wysokoprzetworzoną, zawierającą w swym składzie głównie barwniki i konserwanty. Dlatego że jest to mocno zanieczyszcza jelita, które są jednym z głównych organów wpływających na kondycję naszej odporności. Jeżeli będą mocno „zaśmiecone” sztucznymi składnikami nasz organizm będzie się gorzej i dłużej regenerował. Zamiast chipsów sięgnijmy po orzechy włoskie lub pestki dyni, zamiast hamburgera lepiej zjeść choćby rybkę z puszki – źródło cennych kwasów tłuszczowych i witaminy D3.

Pozdrawiam was i trzymajcie się ciepło.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Witam was,

Dziś chciałam podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat Zielonej kawy, czym jest ów specyfik i czy w ogóle warto go stosować.






Zielona kawa to po prostu niepalone dojrzałe lub niedojrzałe ziarna kawy z gatunku Robusta - w przeciwieństwie do formy palonej, zawierają dużo więcej nielotnych związków i kwas chlorogenowy – ostatni hit w odchudzaniu. Ogólnie rzecz biorąc, kawa czarna właściwości pobudzające, natomiast kawa zielona właściwości odchudzające, tak przynajmniej twierdzą wszyscy producenci tych, że kaw.

Przytaczając na przykład kilka zdań z blog.vitalny.pl:

W procesie palenia kawa traci prawie całkowicie substancję o unikalnym działaniu-kwas chlorogenowy ACG, który jest obecny w kawie zielonej. Kwas ten zaczyna działać już w przewodzie pokarmowym opóźniając  przyswajanie cukrów oraz zapobiega magazynowaniu ich pod postacią tłuszczu, a tym samym pomaga pozbyć się zbędnych kilogramów.

Jednak co ważniejsze jak odkryli azjatyccy naukowcy, znacznie ważniejsze były skutki jego połączenia z kofeiną. Otóż kofeina i kwas chlorogenowy, występujące razem mają  ciekawe działanie – obniżają znacznie stopień przyswajania glukozy z pokarmu i zmniejszają możliwość magazynowania przyswojonej glukozy w organizmie pod postacią tłuszczu.

Substancje zawarte w zielonej kawie mają również dobroczynny wpływ na szybkośc spalania tłuszczów przez organizm,  zwiększają je !!! co powinno być bardzo ważnym czynnikiem dla osób odchudzających się. Dzięki systematycznemu piciu takiej kawy możemy zmniejszyć zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie o około 15-30%. 

Jednak opinia- znaleziona przeze mnie - na portalu ziarnakawy.pl jest również następująca:

Warto chyba jednak pamiętać, że zielona kawa ma może i silne działanie, ale jest to działanie PROFILAKTYCZNE. To nie jest żaden cudowny lek, którego dwie filiżanki sprawią, że nasza waga spadnie o 30 kg w jedną noc, wyzdrowiejemy ze wszystkich chorób, a dodatkowo już następnego dnia nasz samochód zacznie palić 1L/100 km w mieście .

A jak przyrządzić ten "cudowny" napój , wspomniany powyżej serwis poleca następujący sposób:


  • ziarna zielonej kawy rozbijam w moździerzu – wrzucanie całych ziaren zielonej kawy do elektrycznego młynka zazwyczaj powoduje zniszczenie lub uszkodzenie młynka ze względu na dużą elastyczność i sprężystość ziaren zielonej kawy
  • rozbite ziarna mielę w ręcznym lub mechanicznym młynku do kawy
  • rozdrobnione ziarna zalewam wrzątkiem i czekam kilka minut, aż się zaparzy
  • można dodać trochę cukru i kardamonu do smaku… ale jak wspominałem wcześniej, jeśli traktujemy zieloną kawę jako lekarstwo, to naprawdę smakuje w porządku 



A własnie jeśli chodzi o sam smak kawy to w ogóle nie przypomina ona w smaku "zwykłej" kawy, ale chyba nie jest aż tak zła.


Na koniec:

Jeżeli nawet zielona kawa ma tak wspaniałe właściwości musimy pamiętać, że zielona kawa wspomaga proces odchudzania wpływając na przemianę materii, ale jednocześnie nie zastąpi w całości aktywności fizycznej czy zmiany nawyków żywieniowych.


sobota, 23 stycznia 2016

Odchudzanie na wiosnę



Ponieważ już za mniej więcej miesiąc zaczniemy odczuwać zmiany w przyrodzie, a również w naszych organizmach, chciała bym napisać w tej sprawie kilka słów. O jakie zmiany chodzi ? Oczywiście o wiosnę, może teraz trudno jeszcze to dostrzec patrząc na biały puch za oknem, ale wierzcie mi wkrótce wszystko się zmieni.

Czy wiosna to dobra pora na zrzucenie zbędnych kilogramów ? Myślę, że tak. Wzmożoną motywację do zmiany stylu życia odczuwamy tradycyjnie kilka razy w roku. Pierwszy zryw to czas postanowień noworocznych, drugi - wiosna. Myślę, też że wiosna to znakomity moment żeby zmienić w swojej diecie coś na stałe.

Dobrze jest rozpocząć odchudzanie i zyskać dodatkowe siły wraz z kimś kto ma podobne cele, wielu ekspertów rekomenduje znalezienie kogoś do towarzystwa, byśmy wspólnie zachęcali się do starań. Na początku można też skorzystać ze wsparcia odpowiednio dobranego suplementu diety - najlepiej takiego, w którego składzie znajdziemy tylko naturalne składniki. Tu już decyzja należy do was, w sklepach i internecie aż roi się od tego typu specyfików.

Wiosną możemy sięgnąć już po sporo warzyw i nowalijek. bogatych w witaminy i błonnik, który reguluje i przyspiesza uśpioną zimą przemianę materii. Po co więc warto sięgnąć ? Oczywiście rzodkiewkę, rzeżuchę, młody szczypiorek, sałatę, kiełki i szpinak, a także świeże ziołakoperek, natkę pietruszki. Można dodawać je do głównych dań, ale także do past na kanapki, białego sera itp. Nie możemy zapomnieć  o produktach zbożowych, które także są bogate w błonnik i regulują pracę układu trawiennego. Możemy wzbogacić  śniadanie o płatki owsiane, kaszę jaglaną lub jęczmienną, obiad o brązowy ryż lub kaszę gryczaną, a na kolację kanapkę z pieczywa wieloziarnistego.

Dobrą zasadą jest regularne odżywianie, najlepiej o tej samej godzinie, każdy posiłek, każdego dnia. Przy czym posiłki lepiej by były mniejsze, a częstsze . 5-6 posiłków dziennie to dobry wynik. Zamiast słodyczy możemy już spożywać warzywa i owoce, wiosną będzie ich pełno, w różnej postaci. pamiętajmy też o dużej ilości płynów, najlepsza będzie woda mineralna.

Pamiętajcie ruch to zdrowie, przesiądź się na rower, zażywaj spacerów. Bez gimnastyki i wysiłku fizycznego bardzo trudno jest osiągnąć sukces w odchudzaniu.

A przede wszystkim uwierz w siebie, samozaparcie i dążenie do celu to podstawy diety przynoszącej zamierzone efekty.

piątek, 22 stycznia 2016

Napoje na mroźne dni

Ponieważ jest to mój pierwszy post będę posiłkował się opiniami zawartymi na innych portalach, jednak będzie to mój własny ranking, zaczynamy od końca:



5. Alkohol 


Najgorsze co może być, mówi się, że rozgrzewa, nic bardziej mylnego. Alkohol nas rozgrzewa tylko w pierwszych chwilach. Później już nie wykazuje takiego działania.


4. Owocowa herbatka 

Aromatyczna, gorąca herbata to kolejny napój rozgrzewający. Aby przygotować dwie porcje, potrzebne będą dwie torebki czarnej herbaty, pół dużej cytryny, pół dużej pomarańczy, dwie łyżeczki miodu płynnego oraz przyprawy: goździki, cynamon i imbir. Można także dołożyć odrobinę syropu malinowego. Zaparzyć herbatę, dodać przyprawy i rozpuścić miód. Przelać do szklanek i wypełnić je plasterkami pomarańczy i cytryn.


3. Kawowy napój

To jedna z moich ulubionych opcji, szczególnie w porze podwieczorku. Napój kawowy nie tylko rozgrzewa, ale także pobudza organizm. Wystarczy zaparzyć mocną, małą kawę (najlepiej espresso) i uzupełnić ją gorącym mlekiem, koniecznie dodając cynamon oraz goździki. Można posłodzić napój miodem lub cukrem trzcinowym.

Tu muszę podzielić się z wami o pewnym rodzaju kawy o którym wcześniej nie słyszałam - to kawa z żołędzi. Niestety nigdy jej sama nie robiłam więc posilę się przepisem z portalu Durszlak.pl:

"Wykonanie:
  • Zaczynamy od zebrania żołędzi. Najlepszy okres na zbiór to końcówka września.

  • Następnie należy pozbawić je skorupek. W tym celu możemy wykorzystać tłuczek do mięsa lub młotek.
  • Obrane żołędzie kroimy na mniejsze kawałki. 
  • Żołędzie mają w sobie sporo goryczki, dlatego trzeba pozbawić je nadmiaru taniny czyli wyługować. W tym celu wkładamy je do miski lub garnka i zalewamy 2 litrami gorącej wody z rozpuszczoną 1 łyżką sody oczyszczonej i odstawiamy do następnego dnia, kiedy to płuczemy żołędzie i operację powtarzamy tj. ponownie zalewamy je wodą z sodą i odstawiamy. Całą procedurę powtarzamy jeszcze raz. Na koniec żołędzie bardzo starannie płuczemy.
  • Potem rozdrabniamy je w blenderze, rozkładamy na blasze i suszymy  w piekarniku w temperaturze 70C.
  • Następnie mielimy ponownie, tym razem w młynku do kawy i na koniec prażymy na suchej patelni, pilnując by się nie przypaliły.
  • Przekładamy do metalowej puszki lub szklanego słoika, mieszamy z ulubionymi orientalnymi przyprawami np cynamonem, kardamonem, goździkami. Naczynie szczelnie zamykamy.
  • Kawę żołędziówkę parzymy, zalewając wrzątkiem w kubku lub filiżance albo na sposób turecki czyli w tygielku na ogniu.
II. Wersja ekspresowa:

Wariant przyspieszony zaczyna różnić się od tradycyjnego od momentu, gdy obrane i posiekane żołędzie zalejemy wodą z sodą. Wówczas stawiamy je na ogniu i gotujemy. Gdy będą już prawie miękkie, odcedzamy, płuczemy, zalewamy ponownie wodą z sodą i gotujemy do miękkości. Potem znów odcedzamy i płuczemy. Następnie dość intensywnie podsuszamy na suchej  patelni. Mielimy w młynku do kawy i na koniec prażymy na suchej patelni. Cała operacja zajmuje kilka godzin, a nie kilka dni jak przy opcji tradycyjnej."

2. Imbir

Myślę, że na prawdę warto spróbować takiego napoju, szczególnie z dodatkiem miodu. poniżej krótki przepis znaleziony w serwisie www.rondelek.pl:

Napój imbirowo-miodowy
- 3 cm świeżego imbiru
- 1 łyżka miodu wrzosowego
- 350 ml gorącej wody
Imbir umyć i wraz ze skórką pokroić na plastry. Zalać gorącą wodą, przykryć i odstawić na mniej więcej kwadrans. Po tym czasie wyjąć imbir i posłodzić napój miodem. Serwować na ciepło bądź na zimno.

1. Gorąca woda z cytryną

To takie proste, do zagotowanej wody wystarczy dodać świeżo wyciśnięty sok z połowy cytryny, ćwierć łyżeczki kurkumy, szczyptę pieprzu kajeńskiego lub czerwonej papryki w proszku oraz szczyptę cukru trzcinowego. trzeba tylko wymieszać i napój gotowy jest do picia.